Sensacja i wielkie zdziwienie nastąpiło z powodu przyłapania pracowników ambasady ukraińskiej w Warszawie na przemycie znacznych ilości złota, papierosów i nie tylko – pisze dla portalu sluzbyspecjalne.com oficer wywiadu.

Wielki sukces Straży Granicznej został odtrąbiony, ale czy to jest sukces nieudolnego koordynatora?

Państwowe media oczywiście kreują Mariusza Kamińskiego, jako sprawnego politykiera i koordynatora służb specjalnych.

Jednak w moim odczuciu (i wedle mojej wiedzy) wielki sukces pograniczników zdaje się wskazywać na brak koordynacji pomiędzy ich działaniami, a działaniami podległych Kamińskiemu tajnych służb.

Pytanie, czy wiedziano o takich przestępczych działaniach pracowników obcych służb?

Czy podjęto rozpracowanie grupy przestępczej zatrudnionej w Ambasadzie Ukrainy w Polsce?

Czy inne bardziej kompetentne, a przez to manewrowe służby wiedziały o uprawianym procederze?

Czy rozpoznawano działalność wymienionych z uwagi na konflikt zbrojny na Ukrainie i bezproblemowy dostęp do broni palnej, która mogłaby być przedmiotem przemytu dla grup przestępczych?

Na te pytania nie otrzymamy odpowiedzi z uwagi na zasadę tajności działania tajnych służb RP, co jest wygodne dla ukrywania nieudolności obecnych gospodarzy tematu ochrona i bezpieczeństwo państwa. 

Podejrzewać należy, że z powodu nieudolności decydentów nie koordynuje się współpracy pomiędzy resortami, o ile nie dotyczą one obchodzenia świąt państwowych resortowych, składania wieńców i innych medialnych uroczystości, na których szefowie służb dumnie prężą się przed kamerami w otoczeniu swojego małego (164 cm za młodu) guru sztuki tajemnej. 

Z jednej strony szkoda, że nie wykorzystano informacji o przemycie w celu realizacji zadań ustawowych ABW, AW, SKW czy SWW.

No, ale skoro logistycy odpowiadają za merytoryczną prace operacyjną to nie należy się dziwić.

Musimy się jednak cieszyć, że dzięki opatrzności Bożej, wydaje się, że nie zagrażają nam terroryści.

W każdym razie takie mniemanie posiada Koordynator i jego trupa klakierów, o czym świadczy wyznaczenie do walki z terroryzmem dwóch kobiet.

Być może genialnych skoro w ciągu 3 lat nie tylko zakwalifikowały się na kurs oficerski i po jego błyskawicznym ukończeniu przy podobno znacznej absencji na zajęciach, wynikających z obowiązków służbowych zdołały osiągnąć stopnie oficerów starszych (od majora w górę).

Zgodnie z tak poważną problematyką w ABW utworzono dwa centra walki z terroryzmem, na których czele postawiono te dwie osoby o wyjątkowych i unikatowych umiejętnościach a także predyspozycjach.

Otóż z jednej strony broni nas genialna pani Anna zarządzająca Centrum Prewencji Antyterrorystycznej w skrócie CPT ABW, wcześniej tłumaczka.

Z drugiej pani Eliza obecnej szefowej Departamentu VII ABW, czyli Departament zwalczania Terroryzmu i Zagrożeń Strategicznych, wcześniej finansistka.

No cóż, jaki koordynator takie bezpieczeństwo.

Pokaż więcej Redakcja
Pokaż więcej w  Kraj

Zobacz też

Archaiczność i niekompetentność. Były szef AW o problemach służb po rządach PiS

Jak odtworzyć polskie służby? Jakie są największe problemy polskich służb specjalnych po 8…