We współczesnej wojnie walki w mieście nie będą toczyły się raczej o jego opanowanie, ale powstrzymanie niewielkich sił przeciwnika, których zdaniem będzie niszczenie kluczowej infrastruktury. Współczesna walka w terenie zabudowanym jest specyficzna. Żołnierze oprócz powstrzymania nacierającego wroga muszą też skupiać się na bezpieczeństwie cywilów. Podstawą w takiej sytuacji jest rozpoznanie charakterystyki terenu. Zaludnienie, ilość i wysokość budynków, to najważniejsze czynniki. Żołnierze muszą umieć kontrolować i zabezpieczać mieszkania w budynkach, a także poruszać się po schodach. W Legii Cudzoziemskiej plan działań taktycznych jest wręcz wyliczany matematycznie. Głównym pytaniem zawsze jest jak skutecznie przeciwstawić się przewadze liczebnej przeciwnika. W takim terenie trzeba przyjąć metodę ataków tzw. krótkotrwałych i zaskakujących przeważającego liczebnie przeciwnika. Jednocześnie trzeba unikać takich starć, w którym wyraźna przewaga nacierających może skutkować śmiercią cywilów. Takie rozsądne unikanie walki pozwala wciągać przeciwnika na nasz teren i skutecznie zadawać ciosy powoli osłabiając przeciwnika. W Legii nazwaliśmy to spuszczaniem krwi… Podstawą takiej walki jest dobra znajomość terenu oraz dobra współpraca z ludnością cywilną. W terenie miejskim ważne jest też rozproszenie sił atakujących na całym obszarze działań, unikanie frontalnego starcia z przeciwnikiem, zwłaszcza jeżeli przeważa liczebnie. Ciągłe zmienianie pozycji w obszarze działań wojennych, tak by nie pozwolić przygotować przeciwnikowi skutecznego ataku. Nieustanna obserwacja przeciwnika oraz wyszukiwanie jego słabych miejsc. Ciągłe krótkotrwałe ataki na przeciwnika by uniemożliwić mu swobodne przemieszczanie się w terenie. Przygotowując natarcie lub działania w terenie zabudowanym, należy zwrócić uwagę na gęstość zabudowy, jej wysokość, naturalne przeszkody rzeki itp. mosty wiadukty itd. W mieście musimy pamiętać o ograniczonym polu do obserwacji czy ostrzału przeciwnika. Naturalnie punkty obserwacyjne powinny być na najwyższych budynkach. Musimy być przygotowani do walki na trzech poziomach tj. także na dachach, w piwnicach i tunelach. W mieście niezwykle trudno ocenić liczebność wroga oraz stan jego wyposażenia. Podstawą sukcesu jest umiejętne łączenie działań zarówno na ulicy jak i na dachach i pod ziemią, co jest bardzo skomplikowaną i trudną sprawą. Miasto stwarza ogromne możliwości ukrycia się przed przeciwnikiem. Odpowiednie rozpoznanie terenu pozwala szybko rozproszyć się i zniknąć wycofując się po szybkim ataku. Podczas rozpoznania, o ile jest to możliwe, żołnierze występują w ubiorze cywilnym, wtapiając się w społeczność. Bardzo ważna rzeczą jest wykorzystywanie podziemia, mam na myśli tunele, garaże a nawet kanalizację (to dzięki znajomości kanałów powstańcy warszawscy w 1944 r. byli w stanie walczyć z wielokrotnie silniejszym przeciwnikiem). Kluczowe jest posiadanie odpowiednich map. W obecnych czasach nawet małe miasta mają rozbudowane mocno sieci kanalizacyjne, a te dobrze wykorzystane dają element zaskoczenia. Powinno się unikać walki z poziomu ulicy, a starać się prowadzić działania pod ziemią lub prowadzić ostrzał przeciwnika z dachów np. ogniem krzyżowym, który praktycznie nie daje szans manewru przeciwnikowi. Jakie są szanse naszych Wojsk Obrony Terytorialnej z wrogiem wyszkolonym do walki w terenach miejskich? Nieduże. Zwykle są to jednostki które trenują to miesiącami i latami. Niestety nie jest możliwe żeby WOT, kolory prowadzi szkolenia raz na kilka tygodni był w stanie przeciwstawić się odpowiednio wyszkolonym siłom. To jeden z argumentów, że pieniądze wydawane na tą formację wyrzucane są w błoto. Lepiej, aby te pieniądze trafiły do jednostek specjalnych. Jeden żołnierz takiej jednostki jest warty więcej niż 10 amatorów. Tomasz Janicki, Autor jest byłym żołnierzem Legii Cudzoziemskiej.
Agent Tomek oskarża Kaczyńskiego! CBA fabrykowało dowody, PiS chciało tworzyć afery obyczajowe Tuska!
Agent Tomek oskarża Kaczyńskiego! CBA fabrykowało dowody, PiS chciało tworzyć afery obyczajowe Tuska!