Czy gdyby ktoś dał ci 1000 zł gotówką, dałbyś mu dostęp do swoich maili, SMS-ów i chatów? Oczywiście, że nie. A jednak steki milionów ludzi korzysta z komunikatorów (Signal, WhatsApp itp.), które zbierają ich najbardziej prywatne dane, pozwalając, aby w przyszłości mogły posłużyć organom ścigania np. do postawienia komuś zarzutów. Biznesowy projekt niebezpiecznik.pl (jej właściciel Piotr Konieczny pozuje na dziennikarza, a jest zwykłym biznesmenem sprzedającym swoje usługi) doradza politykom i dziennikarzom właśnie korzystanie z Signala i WhatsAppa, jako „najbezpieczniejszych komunikatorów”. Problem w tym, że podając takie informacje wybiórcze jak kodowanie rozmów i czatów, nie dodaje iż zwykła skarbówka, która wejdzie na kontrolę do firmy, może podłączyć taki telefon i zgrać wszystkie rozmowy naiwniaka, który wierzył, że ma „bezpieczne” połączenia. W rzeczywistości te komunikatory działają jako dobrowolnie instalowane urządzenia szpiegujące, które w odpowiednim momencie mogą zostać użyte przeciwko naiwnemu właścicielowi. Przyznali to nawet sami moi oponenci w dyskusji. W zasadzie prawda, trzeba tylko zamienić w powyższym zdaniu "Signal" na "dowolna zawartość telefonu obciążająca właściciela, w tym treści składowane przez dowolny komunikator".— Informatyk Zakładowy (@InfZakladowy) January 8, 2021 Hasło Signala, „przywitaj się z prywatnością” (Say Hello to Privacy) powinno brzmieć naprawdę „pożegnaj się z prywatnością”. W 2018 r. z telefonu adwokata prezydenta Donalda Trumpa (przeciwko, któremu prowadzono dochodzenie) agenci FBI odzyskali 731 stron wiadomości pochodzących z WhatsAppa i Signala, czyli właśnie szyfrowanych komunikatorów. Jan Piński
Agent Tomek oskarża Kaczyńskiego! CBA fabrykowało dowody, PiS chciało tworzyć afery obyczajowe Tuska!
Agent Tomek oskarża Kaczyńskiego! CBA fabrykowało dowody, PiS chciało tworzyć afery obyczajowe Tuska!
Szef MSWiA Mariusz Kamiński zataił w ankiecie bezpieczeństwa znajomość z pułkownikiem rosyjskiego MSW. Nie chce wyjaśnić dlaczego