Dżihadyści z Kaukazu aktywnie wspierają Państwo Islamskie.

7 sierpnia 2017 r. rosyjski wywiad otrzymał informacje, że pod Deir Ezzor odbędzie się spotkanie lokalnych liderów Państwa Islamskiego (IS) w związku z zaskakującym przełamaniem trzyletniego oblężenia miasta. Dotarcie wojsk zmechanizowanych tzw. Tiger Force oraz 5. Legionu SAA (syryjska Armia Arabska) nad Eufrat oznaczało zagrożenie dla ostatnich bastionów IS w Syrii – nowej nieformalnej stolicy – Al Mayadeen, strategicznego Al Bukamal oraz groźbę okrążenia sił znajdujących się w centralnej Syrii, gdyby SAA zdecydowała się na uderzenie w kierunku północnym.

Stąd w spotkaniu rzekomo uczestniczył sam szef sztabu Państwa Islamskiego – Gul Murad Halimow (Gulmurad Halimov). Halimow objął funkcję po swoim poprzedniku – zabitym w nalocie w lipcu 2016 r. w Sharkat w Iraku – Omarze al-Sziszani (Sziszani). W bombardowaniu pod Deir Ezzor zginął emir Deir Ezzor, odpowiedzialny za finanse i relokację zagranicznych bojowników – Abu Muhammad al-Szimali. Halimow został ciężko ranny (lub zginął, do tej chwili nie pojawiło się jeszcze potwierdzenie).

Halimow – to były szef sił specjalnych Tadżykistanu – szkolony w USA przez siły specjalne i Blackwater. Kiedy tajemniczo zniknął w 2015 r. nikt nie przypuszczał, że wkrótce potem pojawi się na wideo – już jako żołnierz, i to wysokiej rangi, Państwa Islamskiego. Z tego punktu widzenia obaj „ministrowie wojny” mają wiele wspólnego. Obaj pochodzą ze Środkowej Azji, obaj to byli żołnierze służb specjalnych, szkoleni przez USA; Sziszani dosłużył się jedynie funkcji sierżanta podczas gdy Halimow był pułkownikiem.

Rola bojowników z Kaukazu i Środkowej Azji, którą odgrywali i odgrywają w wojnie w Syrii, Iraku, Afganistanie, a nawet w Pakistanie, jest znacząca. Również w nowej fali zamachów w Turcji i ostatnio w Rosji pojawiają się struktury i powiązania, które od dawna nie były aktywne na polu terrorystycznym. Wystarczy wspomnieć, że do zamachu w Petersburgu, przeprowadzonego przez Akbarżona Dżaliliewa z Osz w Kirgizji – przyznała się Al Kaida Islamskiego Magrebu.

Bojownicy z Kaukazu w Syrii i Iraku

Do najbardziej znanych kaukaskich bojowników w Syrii niewątpliwie należał Abu Omar al Sziszani (Sziszani). Urodzony w Gruzji Czeczen (Kist) nazywał się Tarkan Taimurazowicz Batiraszwili. Podczas wojny w Czeczenii gruzińskie służby specjalne prowadziły rekrutację i szkolenie wybranych Czeczenów, którzy byli wysyłani do Czeczenii do walki z wojskami rosyjskimi. Tak został zrekrutowany i wyszkolony brat Tarkana – Tamaz – przy okazji pozwolono też zaciągnąć się Tarkanowi. Obaj brali udział w wojnie w Czeczenii, również w obronie Groznego. Po powrocie do Gruzji, już jako żołnierz armii gruzińskiej (i rzekomo zrekrutowany funkcjonariusz wywiadu wojskowego) Batiraszwili był szkolony w 2006 r. przez amerykańskie jednostki specjalne. Współuczestnicy kursu twierdzą, że był znakomitym studentem.

Podczas wojny z Rosją w 2008 r. miał wykazać niezwykłe talenty w prowadzeniu wojny partyzanckiej i dywersji przeciwko nacierającym jednostkom rosyjskim.

Po wojnie, został aresztowany za nielegalne dostarczanie broni, prawdopodobnie partyzantce walczącej jeszcze na terytorium Czeczenii i skazany na 15 miesięcy więzienia.

Po wyjściu z więzienia Tarkan wyjechał do Turcji, gdzie rozpoczął formowanie własnej grupy spośród przybywających przez Turcję do Syrii Czeczeńców i innych bojowników, a często też po prostu uciekinierów z Kaukazu.

W Syrii osiedlił się w Hraytan pod Aleppo. Tam sformował własną brygadę: Kataib al-Muhadżirin, która początkowo walczyła jako jednostka podległa grupie Dżajsz al-Muhammed.

26 marca 2013 r. trzy jednostki składające się w przeważającej części z mieszkańców Kaukazu, ale również Tadżyków, Szwedów, Francuzów (byli wśród nich również Polacy) : – Kataib al-Muhadżirin, Kataib Khattab, Dżajsz al Muhammad utworzyły wspólną Dżajsz al-Muhadżirin wal Ansar (dosł. Armię Emigrantów i Wspierających) – JMWA. Warto wspomnieć, że nazwa nawiązywała do historii życia Proroka Mahometa. Muhadżirin (emigranci) – tak nazywano tych, którzy powędrowali z Mahometem z Mekki do Medyny, Ansar – (wspierający) to ci mieszkańcy (lokalni) Medyny, którzy wsparli go na miejscu.

Już w marcu 2013 r. wewnątrz grupy doszło do sporu między Omarem al Sziszanim i jego zastępcą, Seyfullahem. Oficjalne oskarżenia dotyczyły bluźnierstwa i niekoranicznego takfirizmu, ale istotą sporu była tak naprawdę kwestia przyłączenia się lub nie, do ISIS.

Abu Omar al Sziszani zasłynie wówczas zaplanowaniem i błyskawicznym przełamaniem obrony oblężonej przez blisko rok syryjskiej bazy lotniczej Menagh (w Północnym Aleppo, niedaleko od Azaz).

Na początku listopada 2013 r. Ayman al Zawahiri oświadczył, że rozwiązuje ISIS i nie zgadza się na podporządkowanie oficjalnej Al Kaidy w Syrii – czyli Dżabat al Nusry – jej irackiemu odpowiednikowi działającemu wcześniej pod nazwą Islamskie Państwo w Iraku. Na tle tego sporu doszło również do pęknięcia w samej JMA. W listopadzie 2013 część członków JMA (JMWA), na czele z Omarem al Sziszanim, podporządkowało się ISIS. Również część wojsk Dżabat al Nusry przeszła na stronę ISIS.

Od tej pory Omar Sziszani został oficjalnie emirem ISIS w Północnej Syrii.

Po błyskawicznym przejęciu Raqqa z rąk innych grup rebeliantów, Sziszani będzie dowodził zdobyciem Al Bab, następnie ofensywą ISIS nad Eufratem i zajęciem (przynajmniej częściowym) Deir Ezzor.

Po śmierci w czerwcu 2014 r. Abu Abdul-Rahmana al-Bilawi al-Anbari, dotychczasowego szefa sztabu ISIS, Abu Omar zaczął występować w materiałach wideo ISIS jako „dowódca wojskowy”. Był charyzmatycznym przywódcą i według informacji z 2014 i 2015 r., jego obecność w IS (w które przekształciło się ISIS) było podstawowym czynnikiem przyciągającym kolejnych rekrutów z Kaukazu, przede wszystkim do IS, a nie do Dżabat al-Nusry czy też do JAMWA.

Omar al-Sziszani dowodził też blitzkriegiem IS w prowincji Anbar i Niniwie, zwieńczonym zajęciem Mosulu. Jego słynne zdjęcie przy zdobycznym Humvee znajdowało się na pierwszych stronach gazet wszystkich światowych mediów.

Warto przypomnieć, że IS siłami ok 1–1,5 tys żołnierzy, rozbił a właściwie rozgonił dwie zmechanizowane dywizje irackie, a następnie zajął blisko milionowe miasto – Mosul. Dane dotyczące klęski były przez prawie dwa lata marginalizowane w mediach lub świadomie przemilczane. Dopiero w 2016 r. premier Abadi przyznał, że w samej operacji ISIS na Mosul – Irak stracił (a IS przejął) – 2300 Humvee. Abramsy zdobyte w Hit, Humvee oraz ciężkie amerykańskie haubice były potem z powodzeniem używane nie tylko do walk w Iraku – ale dzięki błyskawicznym manewrom przerzucania sił z jednego teatru wojny na drugi – do zdobywania kolejnych baz słabiej uzbrojonej i zdemoralizowanej masowymi dezercjami armii Assada.

Omar al Sziszani był „zabijany” przez USA wielokrotnie. Ostatecznie zginął w Shirqat pod Mosulem w czerwcu 2016 r. Jego śmierć potwierdziło oficjalnie Państwo Islamskie.

Całość w najnowszym numerze.

  • Dziennikarz i bandyta

    Żeby zrozumieć, dlaczego dolina Swat stała się przez lata ostoją ruchu oporu przeciwko wpł…
  • Jak zabija Państwo Islamskie?

    Państwo Islamskie z okrutnych egzekucji zrobiło hollywoodzki spektakl, profesjonalnie wyre…
  • Dżihad globalny Uzbeków

    Pierwszy od czasu 11 września 2001 r. zamach terrorystyczny na nowojorskim Manhattanie prz…
Pokaż więcej Wojciech Szewko
Pokaż więcej w  Świat
Komentowanie zamknięte

Zobacz też

Dziennikarz i bandyta

Żeby zrozumieć, dlaczego dolina Swat stała się przez lata ostoją ruchu oporu przeciwko wpł…