Obecny wicepremier Włoch Matteo Salvini, którego szefowie PiS przedstawiają jako kluczowego sojusznika w Unii Europejskiej chciał brać pieniądze od rosyjskiego dyktatora Władimira Putina – wynika z ujawnionych nagrań ze spotkań w Moskwie.

Rankiem 18 października 2018 r. 6 mężczyzn usiadło na spotkaniu biznesowym, pośród zgiełku i marmurowych kolumn przepychu kultowego moskiewskiego hotelu Metropol, aby przedyskutować plany „wielkiego sojuszu”.

Trzech Rosjan i trzech Włochów — zgromadzonych pod spektakularnym malowanym szklanym sufitem w hotelowym lobby w październiku 2018 r. miało zadanie do wykonania. Ich nominalnym celem była transakcja naftowa. Ich prawdziwym celem było podważenie liberalnych demokracji i ukształtowanie nowej, nacjonalistycznej Europy sprzymierzonej z Moskwą.

Pozyskano nagranie dźwiękowe ze spotkania w Metropolu, na którym bliski współpracownik najpotężniejszego przywódcy skrajnej prawicy w Europie — włoskiego wicepremiera Matteo Salviniego — oraz pięciu innych mężczyzn negocjowało warunki umowy, aby potajemnie przekazywać dziesiątki milionów dolarów z rosyjskiej ropy dla partii Lega Salviniego. Nagranie ujawnia, że obie strony bardzo chciały ukryć fakt, że prawdziwym beneficjentem umowy byłaby partia Salviniego – naruszenie włoskiego prawa wyborczego, które zabrania partiom politycznym przyjmowania dużych datków z zagranicy.

„Chcemy zmieniać Europę” – powiedział długoletni doradca Salviniego, Gianluca Savoini, który jadł obiad u boku Władimira Putina na rządowym bankiecie z okazji wizyty rosyjskiego prezydenta w Rzymie. „Nowa Europa musi być tak blisko Rosji, jak wcześniej, ponieważ chcemy zachować naszą suwerenność” – kontynuował, przekrzykując brzęk filiżanek z kawą i gwar rozmów w holu.

Salvini – entuzjastycznie opisywany przez Rosjan na nagraniu jako „europejski Trump” – sam nie uczestniczył w spotkaniu, ale był wtedy w Moskwie. Poprzedniego dnia wygłosił przemówienie, w którym potępił sankcje wobec Rosji (nałożone w 2014 r. po ataku na Ukrainę i aneksji Krymu) jako „ekonomiczne, społeczne i kulturowe szaleństwo”. A wszystko przed spotkaniem z rosyjskim wicepremierem Dmitrijem Kozakiem i wpływowym członkiem partii Putina Jedna Rosja, Władimirem Pliginem.

Z nagrania trudno zidentyfikować Rosjan na spotkaniu Metropolu. Materiał zawiera wyraźne wskazówki, że obecni na spotkaniu Rosjanie, to wysoko postawieni przedstawiciele rządu w Moskwie. W tym ci, z którymi Salvini podobno spotkał się poprzedniego wieczoru. Słychać, jak rosyjscy negocjatorzy mówią o „wczorajszym spotkaniu” bez wyszczególnienia uczestników, dwukrotnie mówiąc, że będą musieli przekazać szczegóły „wicepremierowi” i wyjaśniając, że mają nadzieję na „zielone światło” od „panaPligina” w następnym tygodniu.

Tu warto podkreślić, że Salvini stanowczo do dzisiaj zaprzecza, by kiedykolwiek otrzymał jakiekolwiek zagraniczne pieniądze na finansowanie swojej partii.

Ale nagranie z Metropolu dostarcza pierwszych twardych dowodów na potajemne próby Rosji sfinansowania ruchów nacjonalistycznych w Europie oraz widoczny współudział niektórych wysokich rangą przedstawicieli skrajnej prawicy w tych próbach.

Dzisiaj jest już jasne, że umowa wynegocjowana w hotelu Metropol została zrealizowana, a Lega musiała otrzymaćspore fundusze.Istnienie nagrania szczegółowych negocjacji rodziło poważne pytania o to, czy włoskie prawo zostało złamane, powiązania między Moskwą a partią Lega Salviniego. Na politykę europejską przez lata sugerowano, że rosyjskie transakcje handlowe ze skrajnie prawicowymi przywódcami miały ukryty cel polityczny. Urzeczywistnienie tego celu mogliśmy obserwować niedawno, jak wybory we Włoszech wygrała nowa twarz proputinowskiej siły, Giorgia Meloni. Meloni zastąpiła skompromitowanego Salviniego, a Europa dała się nabrać na ten rosyjski trik.

Liderka Francuskiego Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen zaciągnęła w 2014 roku pożyczki w wysokości 11 milionów euro od rosyjskich banków, w tym jednego zbliżonego do Kremla – rok po tym, jak publicznie poparła aneksję Krymu przez Putina – ale podkreślała, że umowa miała charakter komercyjny, a nie polityczny.

Przed brytyjskim referendum w sprawie UE w 2016 r., największy sponsor finansowy Brexitu, Arron Banks, omawiał oferty inwestycji w złoto i diamenty oferowane przez ambasadę Rosji w Londynie, które obiecywały ogromne zyski. Banks, który jest obecnie podmiotem śledztwa brytyjskiej Narodową Agencji ds. Przestępczości w sprawie „prawdziwego źródła” 8 milionów funtów, które przekazał na kampanię LeaveEU, powiedział, że ostatecznie odrzucił oferty i wielokrotnie zaprzeczał jakimkolwiek związkom z Rosją.

Lider skrajnie prawicowej austriackiej partii FPÖ, Heinz-Christian Strache, został zmuszony do rezygnacji po tym, jak został sfilmowany, gdy dyskutował o wymianie zamówień publicznych na wsparcie rosyjskiej kampanii. Film, który wyciekł, został opublikowany przez niemieckie serwisy informacyjne Süddeutsche Zeitung i Spiegel, choć nie jest jasne, kto mediom dostarczył te nagrania.Spotkanie w Metropolu nosi wszelkie znamiona autentycznego spisku. I chociaż pytania dotyczące wcześniejszych manewrów finansowych Rosji z nacjonalistami pozostają bez odpowiedzi, nagranie wskazuje bezdyskusyjny związek Kremla z potężną włoską partią Lega oraz model tego, jak Rosja realizuje swoją agendę rozbijania UE.

Rozpoczynając dyskusję łamanym angielskim, Savoini, który został opisany we włoskich mediach jako „szerpa Rosji” Salviniego i który używa swojego zdjęcia, na którym podaje rękę Putinowi, jako swojego awatara na WhatsApp, wyraźnie opowiedział o wielkich ambicjach politycznych stojących za proponowanym Kremlowi układem.„Salvini jest pierwszym człowiekiem, który chce zmienić całą Europę” – zadeklarował. Zwycięstwa w wyborach do Parlamentu UE byłyby dopiero początkiem zmian w Europie.

Wymieniając nacjonalistycznych „sojuszników” na całym kontynencie, takich jak francuska Le Pen i skrajnie prawicowa niemiecka partia Alternative für Deutschland (AfD), 55-letni Włoch, którego można później usłyszeć na nagraniu, opisuje siebie jako „łącznika” pomiędzywłoskimi (i pozostałymi) prorosyjskimi siłami w Europie,a Kremlem.

Odpowiedź Rosjan była pozytywna. Można usłyszeć, jak opisują Salviniego, który był wówczas także ministrem spraw wewnętrznych Włoch, jest „przywódcą” odradzających się skrajnie prawicowych ruchów nacjonalistycznych w Europie, rozciągających się od Włoch na południu po Szwecję i Finlandię na północy.

Negocjacje — które trwały godzinę i 15 minut, przeplatane przerwami na papierosa i espresso — obejmowałyby sprzedaż przez dużą rosyjską firmę naftową, co najmniej 3 milionów ton paliwa w ciągu roku włoskiemu koncernowi naftowemu Eni wartości około 1,5 miliarda dolarów. Kupowanie i sprzedawanie odbywałoby się za pośrednictwem pośredników, a sprzedawcy stosowaliby do tych transakcji obniżoną stawkę.

Zniżka byłaby warta około 65 milionów dolarów, w oparciu o ceny paliw w tamtym czasie, zgodnie z obliczeniami analityków branżowych, i to właśnie te pieniądze zostałyby potajemnie przekazane stronie włoskiej za pośrednictwem bliżej nieokreślonych ludzi.Uczestnicy jasno stwierdzili, że celem umowy i leżącym u jej podstaw mechanizmem rabatowym było wsparcie Ligi, w szczególności jej kampanii wyborczych.

„To bardzo proste”, powiedział jeden z Włochów po około 25 minutach spotkania. „Plan naszych ludzi polega na tym, że przy 4% zniżce, 250 000 ton plus 250 000 miesięcznie przez rok, mogą utrzymać sfinansować kampanię”.

W czasie tego spotkania w 2018 roku, luka we włoskim prawie umożliwiała przyjęcie pieniędzy od zagranicznych darczyńców i było legalne. Ale maksymalna kwota, jaką mogła wziąć partia polityczna, wynosiła 100 000 euro – ułamek dziesiątek milionów, które Lega miała otrzymać w ramach tego tajnego porozumienia.

W styczniu 2019 roku znowelizowano prawo, a nowe przepisy zamknęły lukę, uniemożliwiając włoskim partiom nielegalne otrzymywanie jakichkolwiek funduszy lub wsparcia od zagranicznych rządów lub podmiotów.

Słychać, jak Savoini mówi innym włoskim uczestnikom, że ma „dobre przeczucia” co do materializacji umowy.On i inni Włosi wielokrotnie podkreślali Rosjanom, że „szybkość ma ogromne znaczenie, ponieważ wybory są tuż za progiem”, gdy naciskali na pierwszą dostawę w listopadzie 2018 roku.

Można również usłyszeć, jak Savoini podkreśla innym Włochom, jak ważne jest utrzymanie ich związku w ścisłej tajemnicy. Opisując tę trójkę jako „triumwirat”, powiedział, że muszą być „szczelnym grupą” i „więcej, niż rozważni”.

Włosi jasno stwierdzili, że „nie liczą na to, by zarobić” na transakcji dla siebie. „Liczymy na podtrzymanie kampanii politycznej, która jest korzystna, powiedziałbym, że z obopólną korzyścią dla obu krajów”.

A w odpowiedzi na pytanie Rosjan o dodatkową „prowizję” dla siebie – później eufemistycznie opisaną jako „kwota do zwrotu” Rosjanom – Savoini wyjaśnił, że nie ma nic przeciwko temu.„To nie ma znaczenia. To gwarancja. Oznacza, że zawsze będą to robić i dla nas to jest w porządku.

Nagranie obala oświadczenia Salviniego i Savoiniego wydane po spotkaniu, a niektóre szczegóły negocjacji w Metropolu zostały po raz pierwszy opisane w lutym przez dwóch włoskich dziennikarzy, Stefano Vergine i Giovanni Tizian, w magazynie L’Espresso.

W tym czasie rzecznik Salviniego odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące spotkania w Metropolu, określając je, jako „fantazje”, podczas gdy Savoini powiedział wspieranemu przez Kreml serwisowi informacyjnemu Sputnik, że nie brał udziału w żadnych negocjacjach.

Na nagraniu można jednak usłyszeć, jak Savoini mówi swoim kolegom, że jest „całkowitym łącznikiem” między stroną włoską i rosyjską, a pozostali Włosi są jego partnerami.

Zapytany w lutym o rzekome spotkanie z Kozakiem Salvini nie zaprzeczył, że miało ono miejsce. „Nie pamiętam, co robiłem przedwczoraj” – powiedział w wywiadzie dla włoskiej telewizji. „Trudno sobie przypomnieć, co zrobiłem 17 października 2018 roku”.Dodał: „Gdyby spotkanie miało miejsce, byłoby to absolutnie uzasadnione, a nawet właściwe”.Kozak zaprzeczył, że spotkał się z Salvinim w biurze Pligina 17 października 2018 roku. Kontynuował: „Kozak nigdy nie znał osobiście pana Salviniego, nie odbywali oni żadnych oficjalnych ani »tajnych« spotkań. … Rosja i Włochy mają duży blok dwustronnej współpracy gospodarczej, w tym w sferze energetycznej i przemysłowej. Kozak, jako właściwy wicepremier, koncentruje się tylko na tej agendzie”.

Władimir Putin od lat może liczyć na niezachwiane i głośne wsparcie Matteo Salviniego.

Lider Ligii wielokrotnie wzywał do zniesienia unijnych sankcji wobec Rosji; określił aneksję Krymu jako uzasadnioną, odwiedzając nawet nielegalnie okupowany region w 2016 roku.

Wartość Salviniego, jako akolity Putina wzrosła wykładniczo, gdy został wicepremierem. Jego partia, z małej regionalnej siły na północy Włoch, wyrosłana ogólnokrajową, skrajnie prawicową, antyimigrancką partię, którazdobyła ponad 17% głosów we włoskich wyborach parlamentarnych w marcu 2018 r. Trzy miesiące później został wicepremier i minister spraw wewnętrznych, kiedy Lega weszła w koalicję rządową z populistycznym Ruchem Pięciu Gwiazd.

Nagranie z Hotelu Metropol ujawnia jednak bardzo szczegółowo, jak jeden z jego najbardziej zaufanych współpracowników Salviniego spędził ten poranek, gdy Salvini przygotowywał się do opuszczenia Moskwy.W trakcie spotkania Savoini, pozostali dwaj Włosi i trzej Rosjanie szczegółowo omówili techniczne szczegóły umowy dotyczącej skierowania milionów do Legii, od rodzaju wymaganego paliwa i potencjalnych portów dostawy po „płatności prowizji” i jak zapewnić bezpieczeństwo komunikacji i transakcji poniżej radaru włoskich służb specjalnych.

Negocjacje między obiema stronami były w dużej mierze prowadzone w języku angielskim, a każda ze stron wielokrotnie wracała do języka włoskiego lub rosyjskiego, aby naradzać się między sobą, ponieważ nie wszyscy przy stole mówili po angielsku.

Po swoich wstępnych uwagach na temat zmieniania Europy Savoini przekazał to, co nazywał swoimi „kwestiami technicznymi”.

„Teraz nasze dokumenty techniczne są już gotowe, ponieważ są gotowe do wręczenia panu wicepremierowi” – odpowiedział jeden z Rosjan. „Ale być może musimy przedyskutować ostatnie decyzje” – dodał.Większość późniejszych dyskusji koncentrowała się na ustrukturyzowaniu umowy w celu znalezienia odpowiedniej kombinacji firm naftowych, pośredników, portu dostawy, rodzaju produktu, warunków płatności i harmonogramu.

Proponowane transakcje byłyby zorganizowane wokół czterech firm: włoskiej Eni i dużego rosyjskiego koncernu naftowego – sugerowane są Rosnieft i Łukoil – oraz dwóch pośredników.

„Mamy Eni, który będzie po włoskiej stronie, tak?” jeden z Rosjan powiedział: „Mamy po swojej stronie rosyjską spółkę naftową, a pośrodku mamy dwie spółki z bliskiego wschodu”.

Rzecznik Eni na pytania dziennikarzy w oficjalnych e-mailu informowała: „Eni zdecydowanie powtarza, że w żaden sposób nie brała udziału w transakcjach mających na celu finansowanie partii politycznych. Co więcej, opisana akcja zaopatrzeniowa nigdy nie miała miejsca”.

Mężczyźni otwarcie dyskutowali o tym, jak wybrać drugiego pośrednika, aby transakcja nie trafiła w ręce władz europejskich poprzez potknięcia się o procedurę „poznaj swojego klienta” i przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy.

Włoch określany mianem Luca radził, aby była to „firma znana”. Kiedy jeden z Rosjan zapytał, czy lepiej, żeby firma była w Rosji, czy w Europie, odpowiedział: „Europa, zdecydowanie”.

Rozmawiano także o wykorzystaniu rosyjskiego ramienia włoskiego banku Intesa. Zaletą tej opcji, jak wyjaśnił Rosjanom jeden z Włochów, było to, że Lega miała „człowieka o nazwisku Mascetti”.

Następnie można usłyszeć, jak ta osoba mówi do pozostałych dwóch Włochów: „Po tym spotkaniu musimy porozmawiać z facetem, który zaczyna się na„ Ma ”, a kończy na„etti”, aby spotkali się po zamknięciu podstaw. Dlaczego jestem zainteresowany? Ponieważ Eni ma już konta w Intesie, a oni (rosyjskie koncerny naftowe) prawdopodobnie też”.

Jeden z dyrektorów zarządu Intesa Rosja nazywa się Andrea Mascetti. Jest byłym starszym członkiem partii Lega.

W nagraniu nie ma sugestii, że Mascetti lub ktokolwiek inny w firmie Intesa był świadomy toczących się dyskusji; nie wiadomo też, czy po spotkaniu w Metropolu któryś z trzech Włochów kontaktował się z jakimkolwiek pracownikiem Intesy.

Dyskusje techniczne dotyczyły najlepszych portów dostawy, z Rotterdamem, Noworosyjskiem nad Morzem Czarnym i trasą bałtycką, jako proponowanymi opcjami, choć Rosjanie wskazywali, że przepustowość przez Bałtyk jest ograniczona.

Z danych analityków naftowych, aby uzyskać przybliżoną wycenę transakcji przy użyciu jednej z omawianych opcji paliwowych, oleju napędowego o bardzo niskiej zawartości siarki (ULSD). Na przykład między 1 listopada a 30 listopada 2018 roku, wartość hurtowa ULSD dostarczonego do Rotterdamu wahała się od 693,25 do 556,25 USD za tonę metryczną, w oparciu o branżowy standard porównawczy Platts stosowany przez firmy naftowe.

Oznacza to, że 250 000 ton metrycznych – proponowana pierwsza dostawa – ULSD byłyby warte 173 mln USD 1 listopada 2018 i 139 mln USD 30 listopada 2018, więc 4% obniżkaw danym miesiącu byłaby warta, co najmniej 5,5 mln USD. W ciągu 12 miesięcy, zakładając podobne ceny, partia mogła otrzymać około 65 milionów dolarów.

Gdy spotkanie dobiegało końca, obie strony wydawały się optymistycznie podchodzić do zawarcia umowy. „Jeśli chodzi o przyszły kontrakt, myślę, że mamy wszystkie informacje” – powiedział po angielsku jeden z Rosjan. „Rozumiem pilną potrzebę” – dodał.

Kilka minut później włoski prawnik wymienił wszystkie kolejne elementy, które zanotował i obiecał udostępnić Rosjanom zrzut ekranu.

Zanim przyszedł rachunek, wszyscy byli w pogodnym nastroju. Słychać, jak żartują, kto powinien zapłacić za kawę. „To nie jest Rzym” – powiedział jeden z Rosjan.Odpowiedź Savoiniego była wymowna. Odnosząc się do jednego ze swoich ulubionych haseł — opartego na XVI-wiecznej doktrynie, według której Imperium Rosyjskie było następcą starożytnego Rzymu i Konstantynopola, jako ostatecznego centrum prawdziwego chrześcijaństwa — odpowiedział: „Moskwa jest trzecim Rzymem”.W sierpniu 2019 po sporach wewnątrz koalicji z jego inicjatywy Liga Północna złożyła wniosek o wotum nieufności wobec współtworzonego rządu. Doprowadziło to do rozpadu koalicji, w konsekwencji Liga Północna przeszła do opozycji, a Matteo Salvini 5 września zakończył pełnienie funkcji rządowych. Na początku 2020 przestał pełnić funkcję sekretarza Ligii, na czele której stanął komisarz. Został natomiast sekretarzem ugrupowania Lega per Salvini Premier, będącego formacją ogólnokrajową i faktycznym sukcesorem nierozwiązanej formalnie Ligii.W 2022 Matteo Salvini utrzymał mandat senatora na XIX kadencję włoskiego parlamentu, a 22 października tego samego roku został wicepremierem oraz ministrem infrastruktury i zrównoważonej mobilności w utworzonym właśnie rządzi Giorgii Meloni.

Do spotkań Salviniego i polityków Prawa i Sprawiedliwości dochodziło dość często na przestrzeni ostatnich lat. W styczniu 2019 roku Salvini spotkał się z prawą ręką Jarosława Kaczyńskiego, Joachimem Brudzińskim. Wersja oficjalna tych spotkań jest oczywiście sprawą drugorzędną, a najistotniejsze są kulisy tych spotkań. Czy Salvini i jego ludzie są łącznikami Kremla pomiędzy Kremlem, a ludźmi Kaczyńskiego? Publiczne spotkania polityków PiS z Le Pen, Orbanem, czy Salvinim są znane opinii publicznej. Marie Le Pen, Matteo Salvini, czy Viktor Orban nie kryli również swoich miłych spotkań z Władimirem Putinem. Wyjątkiem, dość znamiennym, jest fakt, że z Putinem nigdy nie spotkał się Mateusz Morawiecki, ani nikt z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Z analizy sytuacyjnej jawi się teza, że przedobrzono z uwiarygadnianiem się rządu Prawa i Sprawiedliwości, który oczywiście deklaruje antyrosyjskość, ale nie przeszkadzało im to w gigantycznym imporcie węgla i innych towarów z Rosji.

Gdy spojrzymy na transakcję zbycia 30% udziałów na rzecz spółki kontrolowanej przez saudyjski koncern Aramco, to przywołuje to na myśl spotkanie Włochów w moskiewskim Hotelu Metropol, niejasne interesy naftowe, za którymi stały nie tyle interesy partyjne, co chęć zmiany wizerunku Europy, podporządkowanej Kremlowi. PiS jest w fazie upadku, nie ma już funduszy na prowadzenie kampanii i bez istotnej pomocy Kremla nie będzie zdolna do wygrania jakichkolwiek wyborów, szczególnie, że rząd Morawieckiego doprowadził kraj do gospodarczej ruiny.

Rosjanie nauczeni doświadczeniem przecieku ze spotkania w moskiewskim Hotelu Metropol, drugi raz nie popełnili tego samego błędu i jeżeli doszło do jakichkolwiek spotkań pod egidą Kremla, a które miałyby dotyczyć kreowania nowego porządku w Europie, to z pewnością odbywały się przy pełnym zabezpieczeniu i w gronie osób, które nie były (i nie są) znane mediom.

Rok 2023 pokaże, czy Kreml dalej jest na tyle silny, aby bez względu na koszty, utrzymać przy władzy swoich wasali w Polsce.

Tomasz Wiejski, kontakt@okiemwiejskiego.pl

Pokaż więcej Redakcja SS
Pokaż więcej w  Świat

Zobacz też

CBA stoi za publikacjami uderzającymi w opozycję? Tak powstawały artykuły Cezarego Gmyza [FOTO]

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jarosław Kałucki został podpisany pod artykułem Cezarego Gmy…