Nowy Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wziął się ostro za zaprowadzanie nowych porządków. Najnowszym dziełem płodnego umysłu pułkownika Krzysztofa Wacławika jest Zarządzenie nr 17 „w sprawie grup udzielających wsparcia grupom realizacyjnym Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Czyli szefostwo ABW uważa, że obecne grupy realizacyjne nie wystarczają. To zaś oznacza, że przewidują w najbliższych miesiącach nasilenie działań – ustalił portal sluzbyspecjalne.com.

Na początek małe wyjaśnienie. Grupy realizacyjne to nic innego jak oddziały szturmowe używane do zatrzymań o wysokim stopniu ryzyka.

Gdy trzeba zatrzymywać szczególnie niebezpiecznych i potencjalnie uzbrojonych podejrzanych wchodzą oni – cali na czarno, zamaskowani i z długą bronią. Pieszczotliwie zwani przez kolegów „czarnymi” lub „kominiarzami”, funkcjonariusze z grup realizacyjnych są zwykle bardzo dobrze wyszkoleni i zajmują się tylko dwiema rzeczami – zatrzymywaniem zbójów i ciągłymi ćwiczeniami.

Tak jest od lat i nie jest to specyfika wyłącznie ABW, ale każdej formacji policyjnej i quasi-policyjnej. Teraz chłopaki dostaną wsparcie.

Jak czytamy w Zarządzeniu: „Grupy wsparcia w ramach udzielanego wsparcia, podejmują działania umożliwiające przeprowadzenie czynności procesowych, zapewniające w szczególności: dostęp do miejsca, w którym mają być wykonywane czynności procesowe, porządek w miejscu przeprowadzania czynności procesowych, osobiste bezpieczeństwo funkcjonariuszom ABW i uczestnikom czynności procesowych”.

Dla niewtajemniczonych – pod „czynności procesowe” rozumiemy wszelki zatrzymania podejrzanych, przeszukania i temu podobne gry i zabawy, także na świeżym powietrzu.

Wiadomo, że człowiek, który całe zawodowe życie spędził za biurkiem nie będzie specjalnie pomocny dla chłopaków z Wydziału V. Dlatego ruszają też szkolenia dla funkcjonariuszy wytypowanych do takich właśnie „grup wsparcia”.

Po ich ukończeniu, chłopcy i dziewczynki z Abwery mają jeszcze cały czas trenować przez przynajmniej dwie godziny tygodniowo, żeby nie zawadzać specjalnie „czarnym”, gdy ci będą robić swoją robotę.

Dotychczas nikt nie twierdził, że Grupy realizacyjne nie radzą sobie, albo są przepracowane. Zastanawia więc, po co nowy szef ABW powołuje dla nich grupy wsparcia.

Jedynym wytłumaczeniem jest, że na Rakowieckiej szykowane jest coś dużego. I to już na jesieni, bo tyle mniej – więcej będzie trwało pobieżne przeszkolenie ludzi do nowych zadań.

Nadzór nad ABW sprawuje minister koordynator służb specjalnych, szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Pokaż więcej Redakcja
Pokaż więcej w  Kraj

Zobacz też

Archaiczność i niekompetentność. Były szef AW o problemach służb po rządach PiS

Jak odtworzyć polskie służby? Jakie są największe problemy polskich służb specjalnych po 8…