Rosyjscy hakerzy uderzyli w amerykańską formę FireEye, zajmującą się cyberbezpieczeństwem. Podczas ataku skradziono narzędzia hakerskie, które rozwijali Amerykanie. Jak przyznają amerykańscy śledczy, atak musiał być przeprowadzony przez „państwową” grupę hakerów. – Hakerzy dostosowali swoje światowej klasy zdolności specjalnie do namierzania i atakowania FireEye. Są dobrze wyszkoleni w zakresie bezpieczeństwa operacyjnego i wykonują działania z dyscypliną oraz skupieniem – powiedział Kevin Mandida z Fireeye. Amerykanie nie zdecydowali się jednak na określenie, z jakiego kraju wyszedł atak. Jednak jak informuje dziennik „New York Times”, głównym podejrzanym jest Moskwa. Podobnego zdania są dziennikarze „The Washington Post”, którzy posiłkują się tutaj opinią znającego kulisy sprawy urzędnika z amerykańskiej administracji.
PiS wciągnie nas w wojnę z Putinem? Dr Szewko: Ten kto kieruje portalami rządowej TVP chce uzasadnić atak Rosji na Polskę [VIDEO]
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa przekonywał, że Pegasus nie jest wykorzystywany w celach politycznych. Piotr Konieczny brał pieniądze od służb PiS
Cezary Gmyz z TVP skazany. Sąd: Nie reprezentuje interesu publicznego, a jedynie publikuje skompilowane materiały otrzymywane od funkcjonariuszy CBA [WYROK]