Centralne Biuro Antykorupcyjne ukrywało i ignorowało materiał dowodowy oraz złożone przez ministra infrastruktury zawiadomienie o możliwej korupcji w Polskich Kolejach Państwowych. Sprawa dotyczyła spółki Grom Group, której szefem jest bliski znajomy Mariusza Kamińskiego.

Tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży w 2016 roku ówczesny członek zarządu PKP Jarosław Kołodziejczyk kazał podwładnym podpisać umowę z firmą ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego – Grom Group. Po zaalarmowaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego przez ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, funkcjonariusze CBA zamiast wyjaśnić sprawę zlecenia dla Grom Group rozpoczęli śledztwo w zupełnie innym kierunku. W ten sposób wykreowano tzw. aferę Sensus Group, chociaż umowę zawarto na podstawie przeprowadzonego w PKP S.A. postępowania zakupowego, a wszystko przebiegło zgodnie z procedurami i przepisami, czego nie kwestionuje CBA ani audyt wewnętrzny wykonany w PKP.

Tomasz Kowalczyk, prezes Grom Group to bliski znajomy Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora. Czy to możliwe, że ta znajomość zadecydowała o przebiegu śledztwa?

Z dokumentów i nagrań, do których dotarliśmy rysuje się mroczny obraz działań CBA pod nadzorem Mariusza Kamińskiego. Mamy ewidentne przykłady ignorowania dowodów rzeczowych w postaci nagrań i zeznań, które są niewygodne dla firmy ochraniającej szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dodatkowym „zyskiem” Kamińskiego i jego ludzi była możliwość – pod pretekstem „afery w PKP” wymiany szefa Agencji Wywiadu Grzegorza Małeckiego i szef BOR Andrzeja Pawlikowskiego na swoich ludzi.

– Umowa miała przejść przez (dział) zakupowy tak, żeby ci (Grom Group) realizowali. Masakra – komentuje sytuację szef biura bezpieczeństwa PKP na nagraniu, jakie złożono z materiałem dowodowym.

„Kolega przyszedł do kolegi”

W materiale dowodowym jakie posiada CBA znalazła się m.in. oryginalna notatka służbowa, lista świadków, którzy potwierdzili zaistniałą sytuacje oraz nagrana rozmowa dyrektora biura bezpieczeństwa PKP z dyrektorem ds. eksploatacyjnych tej państwowej spółki.

Według świadków i materiału dowodowego członek zarządu PKP Jarosław Kołodziejczyk kazał podpisać umowę z Grom Group (szefem Grom Group jest Tomasz Kowalczyk, były wysoki funkcjonariusz CBA za czasów Mariusza Kamińskiego). Taką wersję na nagraniu przedstawia też dyrektor biura ds. eksploatacji PKP Tomasz Lisiecki. O zawarcie umowy z firmą byłych funkcjonariuszy CBA zabiegać miał również były poseł PiS, później prezes spółki zależnej PKP.

Ludzie PiS działali w pośpiechu, ponieważ ówczesny prezes PKP Mirosław Pawłowski zamierzał podpisać umowę tylko z firmą, która wygrała porównanie ofertowe.

Po zbadaniu sprawy przez Biuro Bezpieczeństwa i przygotowaniu notatki do Prezesa PKP, Pawłowski polecił wstrzymanie jakichkolwiek działań przez firmę kolegów Mariusza Kamińskiego.

Notatkę prezes PKP przekazał ministrowi infrastruktury, a ten powiadomił CBA. Jednak zanim media zdążyły poinformować o skandalu z udziałem bliskich Kamińskiemu ludzi w śledztwie dokonano zwrotu o 180 stopni.

Wag the Duck

Ponad 20 lat temu do kin trafił głośny film Barry’ego Levinsona „Wag the Dog” (przetłumaczonym u nas jako „Fakty i akty”). W przededniu wyborów ubiegający się o reelekcję prezydent USA zostaje oskarżony o molestowanie małoletniej. Za radą swego doradcy postanawia wykreować fikcyjną wojnę w Albanii („Dlaczego Albania? A dlaczego nie?”), aby odwrócić uwagę wyborców od obyczajowego skandalu. W Polsce ten sposób nosi swojską nazwę „na zająca”. Takim „zającem” (lub jak kto woli – kaczką) była afera ze spółką Sensus, która w wyniku postępowania zakupowego dostała zlecenie szkolenia antyterrorystycznego. Zaś prezes PKP, który powiadomił ministra infrastruktury o załatwianiu zlecenia Grom Group, został zatrzymany przez CBA i pożegnał się ze stanowiskiem. Przecieki w mediach jasno wskazywały na źródło ich pochodzenia i narzuconą narrację.

Zabawnie wygląda fakt, że według zeznań samego Mariusza Kamińskiego sprawą umowy między Sensus, a PKP zajął się pod wpływem lektury „Gazety Wyborczej”. W wypadku umowy dla Grom Group nie podjęto żadnych działań, mimo nagrań i zeznań, które dostarczono do CBA.

Co ważne – umowę z Sensus zawarto na podstawie przeprowadzonego w PKP postępowania zakupowego. Wewnętrzny audyt wykonany w PKP wykazał, że postępowanie przebiegło zgodnie z procedurami i przepisami, czego nie kwestionuje CBA.

Natomiast umowa z firmą byłych funkcjonariuszy CBA – Grom Group miała być zawarta z pominięciem jakichkolwiek procedur – co zidentyfikowało Biuro Bezpieczeństwa PKP i poinformowało o tym fakcie prezesa Mirosława Pawłowskiego, a ten z kolei poinformował wiceministra Piotra Stommę.

Szefem Sensusu był stary znajomy ówczesnego szefa Agencji Wywiadu, Grzegorza Małeckiego. Nie należał on do ludzi ministra koordynatora Mariusza Kamińskiego, dlatego skwapliwie wykorzystał on okazję, aby zwiększyć swój zakres władzy nad służbami.

Dziś materiały w sprawie i będące dowodami na aferę z udziałem ludzi bliskich Kamińskiemu dysponuje CBA oraz Prokuratura. Prezes Grom Group Tomasz Kowalczyk zeznając jako świadek poinformował prokuratorów, że co prawda ofertę szkoleń do PKP składał, ale jego firma nic nie robiła i nie miała nic wspólnego z organizacją Światowych Dni Młodzieży. To o tyle ciekawe, że w aktach sprawy znalazła się korespondencja mailowa PKP z maja 2016 roku, w których wprost wyznacza się pracowników do szkolenia przez firmę kolegi Kamińskiego. Jak to możliwe, że tego prokuratura nie wyjaśniła?

Szef Grom Group w odpowiedzi na zadane mu pytania dot. sytuacji w PKP oświadczył jedynie, że jego firma Grom Group działa zgodnie z prawem, „zaś przekazane nam pytania zawierają insynuacje”.

Nagranie.

CDN.

Pokaż więcej Grzegorz Jakubowski
Pokaż więcej w  Kraj
Komentowanie zamknięte

Zobacz też

Podwładna Ziobry drze się z okna na prokurator Ewę Wrzosek podczas wywiadu dla News24 [VIDEO]

Skandal podczas wywiadu. Telewizja News24 opublikowała nagranie z wywiadu z prok. Ewą Wrzo…